Namiestnictwo Harcerek

zjedź w dół

Ewangeliczne korzenie skautingu

Ewangeliczne korzenie skautingu – pomoce do konferencji [por. Marcin Demkowski, Wychowanie do służby w pedagogice Federacji Skautingu Europejskiego, w:, Wychowanie chrześcijańskie metodą harcerską, red. Anna Petkowicz, Wyd. KUL Lublin 2009.]

Specyfika i cele skautingu

  • Rozwój, przygotowanie do życia danego człowieka do postawy służby, ofiarności, miłości bliźniego, który nie jest kimś abstrakcyjnym, ale tym, kogo spotkamy na naszej codziennej drodze.

  • Wykształcenie cech, sprawności, które pozwolą wnieść jakiś wkład we wspólnotę w której żyje.

  • Pięć celów skautingu: ZDROWIE, UMIEJĘTNOŚCI PRAKTYCZNE, CHARAKTER, SŁUŻBA, BÓG.

  • Ja → Bóg → Kościół.

 

Komplementarność skautingu

  • Postrzeganie człowieka jako całość [znaczenie sfery intelektualnej, duchowej, fizycznej, społecznej].

  • Ważna równowaga wszystkich elementów.

     

Prostota środków

  • Posługiwanie się tym, co nowoczesne (telefony komórkowe, portale społecznościowe) przy świadomości, że nie od nich zależy sukces.

  • Przyroda + otwartość, gotowość na przygodę.

Chciałbym zaproponować trzy analogie, które w szczególny sposób pokazują, jak bardzo zasadnicze elementy wychowawcze skautingu są umocowane w tym, co głęboko chrześcijańskie.

 

ANALOGIA I: WSPÓLNOTA – bardzo fundamentalne założenie i cel chrześcijański, który znajduje odzwierciedlenie w metodzie skautowej: gromada wilczków, drużyna i zastęp, ognisko przewodniczek/krąg wędrowników.

Wilczek zawsze najpierw myśli o innych”, a przecież wiek 8-12 lat, to dominacja myślenia o sobie.

Harcerz, harcerka – rywalizacja, gra, wszystko w swoistej harcerskiej wspólnocie, ale także zobowiązanie do codziennego dobrego uczynku.

Wędrownik, przewodniczka – wychowanie do służby.

 

Elementy życia wspólnego:

  1. Wspólnota z Bogiem, poszukiwanie Boga, szukanie Jego oblicza, szukanie królestwa Bożego. Wspólnota z Bogiem jest modlitwą. „Powołał ich aby z nim byli”. Mieć cały czas przed oczami obraz Dwunastu, wspólnoty, która też była bardzo różnorodna, dynamiczna, pełna złudnych oczekiwań, aspiracji, szukania swojego miejsca.

Zauważmy ile czasu spędzamy na modlitwie sam na sam z Panem, ale także w kontekście wspólnoty. To w pracy parafialnej będzie za każdym razem szczególnym odkryciem. „Modlitwa wspólna i modlitwa osobista są bowiem ściśle związane ze sobą i wzajemnie się uzupełniają.”

  1. Wspólnota z Kościołem. Wspólnota z biskupem, wspólnota z parafią, z proboszczem.

  2. Wspólnota braterska.

  3. Wspólnota przyjaźni.

 

Kryteria dotyczące życia wspólnego (bardzo silnie zakorzenione w Ewangelii i nauczaniu Kościoła):

  1. Uczestnictwo. Ważne wymiary o charakterze pozytywnym (wg. Karola Wojtyły): solidarność i sprzeciw. Solidarność – chęć realizacji wspólnie stawianych sobie zadań. Sprzeciw, który może mieć charakter konstruktywny, pod warunkiem, że nie chcę odchodzić od wspólnoty lub jej niszczyć. Przeciwieństwom tych postaw jest: a) konformizm –wspólnotę rozumiana jako zbiorowość, która mnie zabezpiecza, pod pozorami uczestnictwa, bez przekonania i autentycznego zaangażowania; b) unik – wycofanie się, nieobecność we wspólnocie, życie pozorne we wspólnocie.

  2. Wzajemne uzupełnienie (wielość charyzmatów, które sobie wzajemnie służą): nie ma osób samowystarczalnych, niezastąpionych, potrzebujemy wzajemnie swoich darów. Zobaczcie, jak różnorodny jest wasz zastęp, gromada, drużyna, ekipa… Tu szczególnie lokuje się dyskusja na temat charyzmatów i służby. Charyzmat, jak wiemy z lektury św. Pawła służy wspólnocie.

  3. Współodpowiedzialność. „Odpowiedzialność to wzięcie na siebie skutków własnego lub czyjegoś działania.” Odpowiedzialność wobec siebie, innych, wreszcie wobec Boga.

  4. Pomocniczość. „Oznacza odpowiedzialność uniwersalną, aby nie było odpowiedzialnych i wykonawców, ale aby wszyscy czuli się współpracującymi i współodpowiedzialnymi”. Integracja między życiem czynnym i życiem wewnętrznym. To znaczy to ostatnie ma być też owocne dla ludzi.

  5. Samotność. Ważne odkrycie: nie jestem mniej sobą, gdy jestem we wspólnocie. Nawet człowiek żyjący w wybranej samotności nie może kochać miłością ekskluzywną, miłością wyłączną. Potrzeba doświadczania samotności (np. silentium sacrum) pomocą w bardziej owocnym dawaniu siebie innym. Człowiek umiejący być w samotności staje się człowiekiem wewnętrznym, to znaczy mającym rzeczywisty wgląd siebie, żyjący nie tylko tym, co na zewnętrzne (bodźcami, informacjami, itd.)

 

ANALOGIA II: – SPRAWNOŚCI - CHARYZMATY

  • Służą wspólnocie

  • Podporządkowane miłości, jako wartości – „sprawności” nadrzędnej.

 

Por. Fragment konferencji ks. prof. Henryka Witczyka o miłości (1 Kor 13).

 

2. Charyzmaty bez miłości – droga donikąd (ww. 1-3)

 

W pierwszych trzech wersetach swej retorycznej medytacji o miłości św. Paweł zestawia najbardziej cenione we wspólnocie Kościoła korynckiego dary Ducha z paradoksalną sytuacją braku miłości w chrześcijaninie, który je otrzymał. Słuchaczowi/czytelnikowi każe wyobrazić sobie trzy sytuacje, w których chrześcijanin maksymalnie byłby inspirowany przez Ducha, ale nie miałby w sobie miłości bezinteresownej, podobnej do miłości Chrystusa (Christlike).

Pierwsza to sytuacja – „gdybym mówił językami ludzi i aniołów”; owocem Ducha działającego w człowieku jest kult i duchowa radość, wyrażająca się w mówieniu językami. Co więcej, mówienie to nie tylko wyraża głębię ludzkich przeżyć, ale może nawet przypominać „język”, jakim aniołowie wysławiają Boga w niebie. Bez miłości – jest to tylko puste echo jak naczyń miedzianych ustawianych w starożytności w kątach wielkich sal, aby wzmagały rezonans słów retora.

Druga to sytuacja – „gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił”; chrześcijanin otrzymał dar mówienia, mądrość, umiejętność komunikowania się z innymi, a nawet dar proroctwa. Co więcej, dar proroctwa nie jest to tylko mądre, refleksyjne, inspirujące głoszenie prawdy, zwiastowanie sądu Bożego lub łaski, ale prowadzi do jeszcze większego daru „wiedzy”, i to nie tylko o Bogu jako Jedynym i Jego objawieniu (por. 8,1-13) i innych prawdach Ewangelii, ale umiejętność cenioną w Koryncie jako zdolność przenikania największych tajników, nieprzeniknionych dla czysto ludzkiej wiedzy. A do tego jeszcze dar takiej wiary, która nie tylko jest mocna i zwycięża pośród przeciwności i jest natchnieniem dla wspólnoty, ale nawet dokonuje rzeczy „niemożliwych”. Jednak bez miłości – chrześcijanin mający w stopniu najwyższym dar prorokowania, dar wiedzy i dar wiary – byłby nikim.

Trzecia sytuacja – „gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na opieczętowanie jak niewolnika, aby się chlubić”; chrześcijanin ma tyle sił od Ducha, że może rozdać ubogim wszystkie swe posiadłości. Co więcej, Paweł wyobraża sobie nawet sytuację, gdy ktoś z natchnienia Ducha przyjmuje wypalane gorącym żelazem znamię niewolnika, aby zdobyć jeszcze więcej środków dla potrzebujących i większą chwałę w oczach wspólnoty. Jednak – bez miłości nic się nie liczy.

Tak cudowne dary i wielkie zwycięstwa – bez miłości – jawią się jako nic nie znaczące, dopóki miłość nie zacznie być ich motywem, kontekstem i celem. I to miłość podobna do miłości Chrystusa, który zawsze miała na celu dobro „drugiego”.

 

ANALOGIA III: akela, drużynowa, szef – autorytet, mistrz, nauczyciel, kierownik duchowy

Najpierw kilka ważnych intuicji. Zdaje się, że w każdych czasach jest jakieś bardzo silne zapotrzebowanie na mistrzów, także tych duchowych.

  • Widzę dalej bo stoję na barkach olbrzymów”.

  • Autorytet to władza, która nie potrzebuje uciekać się do przemocy.

  • Naśladowanie mistrza: por. Irvin Stone, „Udręka i ekstaza”, uczenie się sztuki rzeźbiarskiej czy malarskiej w swoim pierwszym etapie jest kopiowaniem dzieł mistrzów.

  • Jacy są Mistrzowie – ludzie – niepozorni, trudni do zauważenia. Świetny film o Tischnerze i jego mistrzach Heidegger, Hegel, Levinas – ale też o góralach (zabawna uwaga górala: on [Tischner] przeczytał tych wszystkich Heideggerów, Heglów, ale tę najważniejszą, najprawdziwszą mądrość ma od nas [górali]).

Po co autorytet:

Potrzebna jest konfrontacja z autorytetem: „Mistrz to według mnie ktoś, kto mimo swej ogromnej przewagi moralnej czy intelektualno-mądrościowej potrafi rozmową dać odczuć uczniowi, że jego zdanie jest również istotne. To ktoś, kto do rozmowy zaprasza i pozwala na samodzielność w myśleniu. I wreszcie to ktoś, z kimś dobrze jest być i tworzyć.”

 

Czym jednak właściwe jest autorytet?

  1. Przede wszystkim autorytet jest zawsze dla kogoś – jest relacją: jest to pewna relacja międzyludzka, relacja z istoty asymetryczna: autorytet jest pod jakimś względem „wyżej” względem tego, dla kogo jest autorytetem, a kto stoi pod tym względem „niżej”. Choć ten, kto jest autorytem tak tworzy tę relację, że nie pozwala odczuć tej różnicy poziomów. Por. J 15, 14-15: „Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”

  2. Przywraca wiarę w człowieka, w jakąś wartość; daje nadzieję.

  3. Można, jak się zdaje, mówić o autorytecie po pierwsze w sensie, który nazwijmy kompetencyjnym (autorytety naukowe, lekarskie, istnieją także autorytety literackie, muzyczne itd.) i po drugie - w sensie duchowym i moralnym.

  4. Innego typu autorytetem jest autorytet moralny i autorytet duchowy. Autorytet moralny czy duchowy jest tego rodzaju, że człowiek sam wewnętrznie odkrywa, że pewnym sensie powinien słuchać tego autorytetu, ale jest to jakby wewnętrznie uznany głos sumienia. Jest tu analogia z Jezusem: obok Niego nie da się przejść obojętnie.

  5. Zagadnienie autorytetu sąsiaduje w ten sposób z zagadnieniem „mistrza”. To z pewnością ktoś, kto jest autorytetem dla ucznia, ale kto powinien przede wszystkim szanować jego wolność i pomagać mu się rozwijać. Uczeń może oczywiście podzielać wizję mistrza, ale wcale nie musi. Sokrates: Mistrz to akuszer – pozwala narodzić się uczniowi. Porównanie do matki, która rodzi dziecko i pragnie, żeby osiągnęło nawet więcej niż ona. U św. Pawła też jest takie przekonanie: „Oto ja zrodziłem was w Chrystusie”.

  6. W tych naszych ludzkich relacjach mistrz-uczeń, ten ostatni ma prawo do buntu, do odmienności zdania, do dyskusji (por. rada zastępu, rada drużyny, drobiazgowe słuchanie i szacunek dla opinii innych). Takie wzajemne odkrywanie prawdy, a szczególnie „w bólach” dyskusji, debaty, dzielenia się, jest fascynującą przygodą. Tak rozwijała się teologia, filozofia, nauka.

 

O biblijnych, katechizmowych korzeniach skautingu (początek, zasady)

  1. Idea skautingu chrześcijańskiego.

  2. Religijna spójność samej metody.

  3. Biblijne inspiracje założeń skautingu, prawa, zasad.

  4. Dokumenty (Dyrektorium religijne FSE)

 

Skaut jest człowiekiem wierzącym, toteż odrzucam każdą formę skautingu, która nie miałaby za podstawę religii" (Baden-Powell).

 

Skauting jest metodą wychowawczą, która winna służyć życiu nadprzyrodzonemu,

 

Skaut i przewodniczka powinni żyć swoim przyrzeczeniem, zasadami i prawem zgodnie z wymaganiami Kazania na Górze, które stanowi prawdziwą skarbnicę życia chrześcijańskiego.

 

FSE przyjmuje jedynie dzieci i młodzież i stowarzyszenia należące do jednego z następujących Kościołów: Kościoła Katolickiego, Kościoła Prawosławnego lub jednego z Kościołów Ewangelickich, powstałych w wyniku reformacji, wyznających bóstwo Chrystusa i uznających Symbol Apostolski jako wyznanie wiary.

 

Co w metodzie chrześcijańskiej jest szczególnie bliskie skautingowi?

 

  1. Wspólnota apostołów – żywa Ewangelia (patrz liczbę Apostołów – idealna „jednostka” pedagogiczna)

 

Ważna sprawa, w jaki sposób Jezus nie tylko mówił, ale przede wszystkim realizował drogę ewangeliczną. Izrael podzielony na Samarytan, faryzeuszy, saduceuszy, zelotów, esseńczyków łączył w jedno, burzył dzielące ich mury i granice. Myślę, że jest to jedno z podstawowych zadań pasterskich na współczesność: łączenie, niszczenie podziałów, zawiązywanie więzi między wspólnotami. Posługa jednania z Bogiem.  

Szczególnie godna podkreślenia w tym wszystkim jest strategia Jezusa, jaką podjął: nie powołał komisji, nie tworzył teoretycznych programów: On po prostu głosił ewangelię o królestwie, Ewangelię o Bogu. Jezus powołuje wreszcie wspólnotę Dwunastu, stawia ją przed ludźmi.

 

  1. Indywidualne podejście do każdego człowieka, który zostaje przez Boga powołany autonomicznie. Analogicznie do powołań biblijnych w ST i NT

 

Czego Bóg chce dla mnie, ode mnie. Moje pragnienie spotyka się z pragnieniem Boga.

Bóg jest wolny w wyborze ludzi. Wybiera, kiedy, jak i kogo chce. Każdy w tym „Bożych oczach” jest inny, zachowuje swoją indywidualność jak w przypadku wielkich postaci biblijnych: Izajasz – silne nerwy; Jeremiasz – młodzieniec, delikatny, wrażliwy; Jonasz – niezwykle uparty; Amos – uległy; Eliasz – mąż nieugięty, bohater z żelaza; Elizeusz – skłonny do zgody.

Bóg nie stawia warunków wstępnych, nie ma ograniczeń.

 

  1. Takie postawienie wymagań, że są one przygodą.

Jak powołuje Jezus? Przypowieść o bogatym młodzieńcu jako przykład działania Jezusa, które jest swoistym paradygmatem.

  • Młodzieniec sam przybiega do Jezusa, do tej pory to Jezus miał inicjatywę, to On powoływał (biegnie pełen entuzjazmu, optymizmu, cały świat przed nim, uznaje Jezusa za swojego nauczyciela);

  • Jezus pyta o świadomość konsekwencji, jakie wynikają z faktu pójścia za Nim; mówi też: nazywasz Mnie dobrym, zatem masz pełną świadomość tego, przed kim stoisz. (często w rozmowach z młodymi ludźmi możemy spotkać się z mentalnością, która cierpi jednak na brak mentorów, brak mistrzów, 17% ludzi ufa wyłącznie sobie).

  • Jezus pyta o przykazania, ale zauważmy, że tylko o tzw. drugą tablicę: „jaki byłeś dla ludzi”. Zanim zaprosi do go Bożej drogi, do pójścia za sobą, pyta, jaki był dla ludzi.

  • Gdy słyszy, że człowiek tego przestrzegał, uznaje go za idealnego kandydata do przyjęcia powołania.

  • Wtedy Jezus przyjrzał mu się (wejrzał w jego wnętrze), umiłował go i powiedział (drużynowa musi kochać swoje harcerki). Chciałbym bardzo zwrócić uwagę na to zdanie, Jezus rozkochuje się w uczciwym człowieku.

  • Ale Jezus w tym rozmiłowaniu się wie, że to każe mu wymagać więcej (kocham > wymagam). Masz wszystko, ale brakuje ci miłości. Musisz niejako wyjść z samego siebie, ogołocić się, uporządkować sprawy najważniejsze, zmienić coś radykalnie, może naprawić… (teraz to ja już sobie dodaję).

  • Odszedł rozgoryczony: smutny młodzieniec i smutek Jezusa (tu gdzieś rozgrywają się te dramaty wyborów w chrześcijaństwie, smutek rodziców, gdy dziecko wybiera inną drogę, mówiąc w taki oklepany sposób: inny świat wartości). Jezus pozwala odejść.

 

Back to Top