Namiestnictwo Harcerek

zjedź w dół

Jesienna Rzekotka w Warszawie

Choć jesień ostatnio zabiera już drzewom ich zieloność w zamian za żółcie, czerwienie i brązy, nam udało się udowodnić, że wciąż drzemie w nas zielony power. Drużynowe, przyboczne, zielone chusty i prawie-zielone chusty spotkały się w weekend 19-21.10. w Warszawie na Rzekotce - ogólnopolskim spotkaniu ekipy namiestniczej harcerek.

 

 

 

Końcówka piątku minęła większości z nas na dojazdach, ale za to sobota zapowiadała się - jak przystało na ZZZ dla drużynowych - na pełną wrażeń.

Tym razem na spotkaniach namiestniczych znalazły się w jednym miejscu reprezentantki wszystkich trzech gałęzi, nic więc dziwnego, że apel poprowadzony rano, tuż po zakończeniu Mszy Świętej, był dużym wydarzeniem. Zostały mianowane nowe namiestniczki i ich asystentki, a zielona gałąź tego dnia już oficjalnie znalazła się w rękach Kasi Stradowskiej HR.

 

„Kasia namiestniczką zieloną - przeżyjemy przygodę szaloną!”

Po apelu, podczas konferencji o przyrzeczeniu, mogłyśmy na chwilę przenieść się myślami do letniego, pachnącego, sosnowego lasu, w którym po adoracji w obozowej kaplicy, w świetle płomieni pochodni Ania Chałupa HR (prowadząca konferencję) złożyła swoje przyrzeczenie. Myślę, że wiele z nas nabrało wtedy ochoty, by każde przyrzeczenie składane w naszych drużynach stało się takim wyjątkowym, uroczystym i niezapomnianym dla danej harcerki wydarzeniem.

 

Przyjemna chwila rozmarzenia ustąpiła jednak wkrótce miejsca mobilizacji do działania - zastępy ruszyły na grę historyczną, podczas której miały uzupełnić informacje dotyczące ważnych postaci związanych z odzyskaniem niepodległości. Deszcz nam nie straszny, szczególnie że gra nie była długa. Po odnalezieniu punktów wróciłyśmy, gotowe na ciąg dalszy dnia.

Po drugiej konferencji pani Anny Kryżman (wieloletniej nauczycielki i wicedyrektorki szkoły podstawowej) dotyczącej rozmów z nastolatkami i podstaw ich psychologii, ruszyłyśmy na TRAMPOLINY! Kto nie był, niech żałuje - Rzekotka cofa czas - drużynowa może znów poczuć się jak harcerka w drużynie, a dorosły jak przedszkolak na placu zabaw ;)

Wieczorem czekało nas jeszcze świeczysko - Festiwal Piosenki Międzywojennej - na którym każdy zastęp zaprezentował wybrany utwór z lat 1918-1939. Publiczność szalała, podziwiając pokazy gry aktorskiej, układy choreograficzne oraz wymyślne stroje przedstawione na pokazie mody. Za podsumowanie starczą trzy słowa: „Ach, jak przyjemnie ...”, choć „Umówiłem się z nią na dziewiątą” i „Miłość Ci wszystko wybaczy” także podbiły serca widzów.

W niedzielę dyskutowałyśmy jeszcze nad formą obozów szkoleniowych, odbyła się wspólna rada podsumowująca spotkanie i pokaz filmu z tegorocznych Wielkich Harców Majowych.

Naładowałyśmy zielone baterie, można było wracać do domów.

Następna rzekotka już w marcu - może wtedy zieleń już zdąży zatriumfować też w przyrodzie?

 

Marta Szubert wędr.

Back to Top